[PUBLIKACJE]
ZOFIA RUDNICKA
GERARD WILK
TANCERZ
[KLIENT]
WYDAWNICTWO KRYTYKI POLITYCZNEJ
[ROK]
2019
[ZAKRES PRAC]
PROJEKT OKŁADKI
SKŁAD I ŁAMANIE
Klasyczna makieta serii, pokaźna liczba sporych reprodukcji fantastycznych fotografii, w tym rozkładówkowych.
Oprawa twarda, okładka w głębokiej czerni, wspaniały portret bohatera w baletowej, bardzo wyrazistej charyzmatycznej pozie.
Typografia oparta na brawurowym (z paru względów) połączeniu krojów Neue Kabel i Gill Sans.
Tekst złożony Calluną, jak spora część serii. Druk na papierze EccoBook, oprawa twarda, szyta, grzbiet okrągły.
Na wyklejce biogram bohatera i blurby autorstwa Mateusza Damięckiego i Marii Szabłowskiej.
Niezwykle barwna postać, niezwykle barwna książka, chociaż wydrukowana w całości w czerni i bieli.
Klasyczna makieta serii, pokaźna liczba sporych reprodukcji fantastycznych fotografii, w tym rozkładówkowych.
Oprawa twarda, okładka w głębokiej czerni, wspaniały portret bohatera w baletowej, bardzo wyrazistej charyzmatycznej pozie.
Typografia oparta na brawurowym (z paru względów) połączeniu krojów Neue Kabel i Gill Sans.
Tekst złożony Calluną, jak spora część serii. Druk na papierze EccoBook, oprawa twarda, szyta, grzbiet okrągły.
Na wyklejce biogram bohatera i blurby autorstwa Mateusza Damięckiego i Marii Szabłowskiej.
Niezwykle barwna postać, niezwykle barwna książka, chociaż wydrukowana w całości w czerni i bieli.
Co za czasy, co za człowiek, co za świat! Aż chce się zatańczyć z Wilkiem!
Mateusz Damięcki
Co za czasy, co za człowiek, co za świat! Aż chce się zatańczyć z Wilkiem!
Mateusz Damięcki
Nie znosiłam rytmiki. Całe życie nie tańczę. Babcia zabierała mnie regularnie do opery i ze wszystkich spektakli zawsze najmniej podobały mi się balety. W ogóle nie kupowałam tej konwencji. Nic więc dziwnego, że z wielką niechęcią szłam na Spartakusa Chaczaturiana, gdzie w roli tytułowej tańczył, jak twierdziła babcia, jakiś „genialny młodzieniec”. Posłusznie poszłam, bo babcia nie znosiła sprzeciwu. To było coś niesamowitego – energia, uroda... ten taniec, klasyczny przecież, ale jakby bardziej nowoczesny. W jednej chwili stałam się fanką Gerarda Wilka. Teraz, czytając jego biografię, napisaną przez przyjaciółkę i partnerkę sceniczną Zofię Rudnicką, z przyjemnością wracam do tamtych czasów. One niewątpliwie są słusznie minione, ale akurat wtedy byliśmy młodzi, a w kulturze działo się wiele ciekawych rzeczy.
Maria Szabłowska
Nie znosiłam rytmiki. Całe życie nie tańczę. Babcia zabierała mnie regularnie do opery i ze wszystkich spektakli zawsze najmniej podobały mi się balety. W ogóle nie kupowałam tej konwencji. Nic więc dziwnego, że z wielką niechęcią szłam na Spartakusa Chaczaturiana, gdzie w roli tytułowej tańczył, jak twierdziła babcia, jakiś „genialny młodzieniec”. Posłusznie poszłam, bo babcia nie znosiła sprzeciwu. To było coś niesamowitego – energia, uroda... ten taniec, klasyczny przecież, ale jakby bardziej nowoczesny. W jednej chwili stałam się fanką Gerarda Wilka. Teraz, czytając jego biografię, napisaną przez przyjaciółkę i partnerkę sceniczną Zofię Rudnicką, z przyjemnością wracam do tamtych czasów. One niewątpliwie są słusznie minione, ale akurat wtedy byliśmy młodzi, a w kulturze działo się wiele ciekawych rzeczy.
Maria Szabłowska
[FOTOGRAFIE]
BASIA BUDNIAK
Case studies [wip]






























































[NA SKRÓTY]
[ONLINE]
[C] COPYRIGHT BY [tmh] MMXXV
[E] TESSERA@TESSERA.ORG.PL
[M] +48 606 397 976